Gdy poloniści szukali szczęścia w postindustialnym Glasgow, ja przemierzałam ulice Edynburga śladami polskiej emigracji powojennej. I tak trafiłam na pomnik Wojtka - niedźwiedzia-kaprala, który od 1941 roku towarzyszył żołnierzom 22 Kompaniii Zaopatrzenia Artylerii w 2. Korpusie Polskim i, podobnie jak wielu z nich, po wojnie pozostał w Szkocji.
|
Wojtek w latach 40. Źródło zdjęcia:tutaj |
|
Pomnik Wojtka dziś. |
Odnalazłam również hotel Learmonth, w którym jako barman, pozbawiony obywatelstwa polskiego i świadczeń przysługującym żołnierzom alianckim, pracował po wojnie
generał Stanisław Maczek.
Sam hotel kilka lat temu przeszedł remont, zmienił właściciela i nazwę. Dawne czasy przypomina jedynie niewyróżniająca się z otoczenia elewacja i niedziałające już obrotowe drzwi, które dzięki życzliwości recepcjonisty mogłam zobaczyć i sfotografować.
|
Trudno wśród gregoriańskich fasad znaleźć tę należącą do hotelu. |
|
Zabytkowe obrotowe drzwi. Zapewne nie raz przechodził przez nie generał Maczek. |
Niby krótki opis wypadu na miasto - a w nim kawał historii podanej w najbardziej przystępny sposób.
OdpowiedzUsuń